NAZWA KRAJU: Szwecja

IMIĘ I NAZWISKO: Berwald Oxenstierna

STOLICA ( niekoniecznie) : Sztokholm

PŁEĆ: Mężczyzna

WIEK: przypuszczanie koło 25, ale kto go tam wie.

WYGLĄD: Wysoki jak dąb mężczyzna, o charakterystycznej dla Skandynawów, blond czuprynie. Jako jedyny z rodzeństwa posiada zielone oczy, nosi też okulary. Jest dobrze zbudowany, ale nie obnosi się tym. Jeśli chciałoby się zdefiniować jego styl ubierania się to słowo semi-formal najbardziej to oddaje. Czasem zdarza mu się ubrać mniej elegancko ( zwłaszcza do pracy przy wyrobie mebli). W stroju ceni sobie wygodę i praktyczność, ale też styl. Przez co zostaje odbierany jako najbardziej sztywniacki z nordyków. Jego fryzura jest zawsze dobrze ułożona i zadbana. Szwecja bardzo dba o swój dobry wizerunek.

CHARAKTER: Berwald jest typowym introwertykiem o romantycznej naturze. Z jednej strony stroni od ludzi, ale z drugiej dłuższa samotność napawa go lękiem, do którego się nie przyznaje. Jest raczej małomówny, a bierze się to z nieufności wobec innych. Tak na dobrą sprawę otwiera się tylko przy swoich braciach i czasem przy Finie, choć to i nie zawsze. Ma po prostu kłopoty z kontaktami międzyludzkimi i wyrażaniem siebie, niestety nawet on sam nie wie co jest tego przyczyną. Do wielu rzeczy podchodzi z rezerwą, najpierw myśli, potem robi. Jest ciepły i serdeczny, choć rzadko się uśmiecha. W rodzinie to on przyjmuje na siebie rolę tego " od myślenia". Obecnie w konfliktach przyjmuje raczej pasywną postawę, nie ma skłonności do bitki, woli konflikty łagodzić słowami, niż czynem. Zdarza mu się rozpamiętywać przeszłość, zwłaszcza walki ze starszym bratem Danią. Jest niezwykle wrażliwy i wbrew pozorom empatyczny. W przeciwieństwie do Danii nie przepada za piciem alkoholu, za to nie może obejść się bez kawy, którą pochłania w niezdrowych dawkach. Lubi dobrą prasę, majsterkowanie i spędzanie czasu w gronie ludzi, których dobrze zna. Jego narodową tradycją jest fika, czyli przyjęcia z dużą ilością jedzenia.

HISTORIA POSTACI:  Kiedyś Szwecja był niezwykle pewny siebie, ale kiedy dostał "po dupie " od Rosji, jego zapał do podbojów i upojnych nocy drastycznie zmalał, można nawet powiedzieć, że nie ma go wcale. Zachowuje rezerwę do takich rzeczy, ale nadal ma u siebie relikty przeszłości.

Jego relacje z innymi państwami nie należą do najłatwiejszych. Oczywiście kocha i szanuje swoich braci : Danię i Norwegię, ale pierwszemu nie jest do końca w sanie przebaczyć krzywd, które mu wyrządził. Drugiego zaś trzyma lekko na dystans, choć często przyznaje, że kocha go trochę więcej niż brata.

Nie może dogadać się z Ladonią, choć traktuje go jak syna. Czasem jest zbyt zaborczy wobec niego i tłumaczy to zwykle kwestią dobrego wychowania, na co mały oczywiście się buntuje. Podobna rzecz ma się z Sealandią, którego Berwald kupił na Ebayu.

Kiedyś nie lubił się z Polską, obecnie ich relacje są neutralne, posiadają nawet wspólny klub biznesu.

Fina nazywa swoją żoną i można by rzec, że kocha go najbardziej na świecie, choć obecnie ich związek przeżywa mały kryzys. Szwecja wielokrotnie przyznaje, że wszystko da się naprawić.

Islandię traktuje bardziej jak przyjaciela, niż członka rodziny.